niedziela, 7 lipca 2013

maxi koralowa :)

Oj miałam Ci ja problemy z tą sukienką, oj miałam... Ale po kolei. Koralowa wiskoza przeleżała na półce jakieś 3 miesiące zanim doczekała się odpowiedniego wykroju. Ten wybrany to model 128 z Burdy 6/2013. Sukienka w porównaniu do oryginału jest z jednej warstwy, dlatego też wzięłam wykrój na halkę. Wydłużyłam ją też tak, by sięgała do ziemi.
Pięknego czerwcowego popołudnia wzięłam się do pracy, najpierw wykrój, potem wycięcie i zszywanie. Wszystko szło dobrze do czasu kiedy miało nastąpić zszywanie boków i nastąpił zonk. Otóż boki przodu i tyłu się nie pokrywały. Coś mnie tknęło i porównałam moje wykroje do arkusza, z którego kopiowałam. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że przód to wykrój halki, a tył to wykrój sukienki. Ehh. Poprawiłam wykrój, wycięłam wszystko jeszcze raz (oczywiście z kiecki, która już w połowie była zszyta :/ ) i pozszywałam. Tym razem wszystko się zgadzało. Jednak długość sukienki zmniejszyła się do pół łydki, a miała być maxi. Z resztek materiału wycięłam 2 długie pasy i doszyłam do dołów wydłużając sukienkę do ziemi. Nie bardzo mi się widziała też gumka w pasie, dlatego dorobiłam pasek. Sukienka nie jest idealna, ma "niewielkie" niedociągnięcia, ale mi się podoba, mężowi także ;)








paseczek :)

Jak widać kiecka jest ciut za długa, zostanie więc podwinięta na raz.

4 komentarze:

  1. chyba się umówiłyśmy na ten koralowy kolor ;D hehe ale śliczna ta sukienka <3 i pięknie w niej wyglądasz ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego doszycia wcale nie widać. A sukienka ładna, w tym kolorze ci do twarzy:) Ja miałam przygodę z przerysowywaniem wykroju, przód zrobiłam 38 a tył 36:) I później też coś mi nie grało, no ale sprawdziłam przed wycięciem materiału:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nauczkę, następnym razem będę sprawdzać wszystko 3 razy ;)

      Usuń